piątek, 27 grudnia 2013

Uszka z kapustą i grzybami

Przede wszystkim z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę każdemu wszystkiego najlepszego. Z okazji Świąt dodaję również przepis typowo świąteczny na uszka do barszczu. Jest to przepis, wg którego przygotowuję uszka od lat, a nauczyła mnie go moja babcia. Polecam wszystkim :)


Składniki:

ciasto:
200 g mąki
100-150 ml ciepłej wody
szczypta soli

farsz:
1 opakowanie kiszonej kapusty (500g)
20 g grzybów suszonych (u mnie podgrzybki)
1/2 średniej wielkości cebuli
2 liście laurowe
ziele angielskie (3 ziarna)
kilka ziaren pieprzu
kilka łyżek masła
sól, pieprz


Farsz: Do małego garnka wrzucamy grzyby, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Do drugiego garnka wrzucamy kapustę, ziele angielskie, liście laurowe i pieprz, dolewamy trochę wody z gotowania grzybów oraz zimną wodę, tak żeby zakryła kapustę i gotujemy do miękkości. Odcedzamy, mocno wyciskamy rękami, aby nie było wody. Podobnie postępujemy z grzybami. Odrzucamy liście laurowe, pieprz oraz ziele angielskie a grzyby i kapustę mielimy w maszynce do mielenia. Na patelni rozgrzewamy 3 łyżki masła, wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę i smażymy, aż lekko się zeszkli. Dodajemy kapustę i grzyby i całość smażymy. Doprawiamy solą i pieprzem. Farsz będzie gotowy, gdy zauważymy, że cała pozostała woda z kapusty odparowała i farsz jest lekko przysmażony. Jeśli jest bardzo suchy możemy dodać jeszcze troszkę masła. Odkładamy do przestudzenia.

Ciasto: Do mąki dodajemy szczyptę soli i stopniowo wodę. Zagniatamy ciasto niezbyt długo, aby nie zrobiło się twarde. Wodę dodajemy do momentu, aż ciasto będzie elastyczne. Przykrywamy ściereczką, aby nie schło.


Stolnicę podsypujemy mąką i rozwałkowujemy ciasto dość cienko (ja podzieliłam na 2 części). Nożem kroimy ciasto na kilkucentymetrowe kwadraty. Na środek kwadratu nakładamy farsz, łączymy 2 przeciwległe rogi zaciskając je palcami a następnie zaciskamy 2 pozostałe rogi. Uszka wrzucamy do osolonej wrzącej wody. Gdy wypłyną na wierzch gotujemy jeszcze przez około 2 minuty. Ugotowane uszka układamy jeden obok drugiego aby się nie posklejały. Wyszło mi 21 uszek. Smacznego :)


poniedziałek, 25 listopada 2013

Pierogi ruskie

Pierogi ruskie to jedno ze wspomnień mojego dzieciństwa. Moja babcia zawsze je robiła i nigdy nie mogłam się doczekać, aż spróbuję tych pyszności. Nauczyła mnie je gotować i od tej pory przygotowuję je zawsze w ten sam sposób. Serdecznie polecam, są pyszne :)


Składniki:

na ciasto:
2,5 szklanki mąki pszennej
ciepła woda
sól
opcjonalnie 1 jajko (ja nigdy nie dodaję)

farsz:
500 g ugotowanych ziemniaków
200 g sera białego (najlepiej tłustego)
1 duża cebula
1 łyżka oleju
sól, pieprz

okrasa:
2 łyżki oleju lub masła
1 duża cebula


Do mąki pszennej wrzucamy dużą szczyptę soli i stopniowo dodajemy ciepłą wodę zagniatając ciasto. Wodę dodajemy, aż ciasto będzie elastyczne i jednolite. Nie podaję ilości, bo zawsze wychodzi inna, ważne jest wyczucie :) Najłatwiej zagniatać ciasto na stolnicy. Ciasto przekładamy do miski i przykrywamy ściereczką. Ugotowane ziemniaki razem z serem białym przeciskamy przez praskę lub maszynkę do mielenia mięsa. Dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę, którą wcześniej przesmażamy na oleju. Doprawiamy do smaku solą i dużą ilością pieprzu. Stolnicę podsypujemy delikatnie mąką i rozwałkowujemy ciasto (podzielmy je na pół, żeby było nam łatwiej). Ciasto musi być dość cienkie, jednak jeśli nie mamy już siły możemy rozgnieść jeszcze w rękach poszczególne krążki :) Szklanką wykrawamy krążki (najlepiej użyć dużej szklanki, żeby pierogi nie były zbyt małe). Nakładamy na środek farsz (dość dużo) i ostrożnie zlepiamy brzegi. Pierogi układamy na posypanej mąką desce i przykrywamy ściereczką. W dużym garnku zagotowujemy wodę, wsypujemy czubatą łyżeczkę soli i wrzucamy pierogi partiami. Co jakiś czas delikatnie mieszamy i od momentu wypłynięcia gotujemy około 2 minuty. Jeśli pierogi jemy od razu to nie hartujemy ich zimną wodą, jednak jeśli chcemy zostawić je na później lepiej przelejmy je zimną wodą, żeby się nie posklejały. Smacznego :)



niedziela, 6 października 2013

Mus czekoladowy

W ten weekend mieliśmy Gości, a dokładniej Teściów i Szwagierkę, w związku z czym przygotowałam deser, a dokładniej ciasto i mus czekoladowy, który jest tematem tego posta :) Wszystkim chyba bardzo smakowało, co zawsze mnie cieszy, bo gotuję nie dla siebie, ale dla innych. Zawsze sprawia mi ogromną radość uśmiech osób, które kosztują moje wyroby :) Przepis na mus jest po prostu banalny, a deser naprawdę pyszny. Polecam :) Sam przepis znalazłam na stronie kuchni Lidla. Zdjęcie niestety nie jest ładne, ale aparat odmówił mi posłuszeństwa. 


Składniki na 5 porcji:

300-350 ml śmietany kremówki
70 g mlecznej czekolady
30 g gorzkiej czekolady
dodatkowo 2 kostki gorzkiej czekolady na wiórki

Czekoladę mleczną i gorzką (oprócz tych 2 kostek) rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Odstawiamy do lekkiego przestudzenia. Schłodzoną śmietanę ubijamy (możemy dodać troszkę cukru pudru). Gdy będzie już dobrze ubita kilka łyżek śmietany odkładamy do dekoracji a resztę ubijamy dalej dodając rozpuszczoną czekoladę. Gdy wszystko dobrze się wymiesza nakładamy mus do 5 pucharków (ja użyłam kieliszki do białego wina). Następnie dekoratorem do ciasta nakładamy na środek każdego deseru pozostałą bitą śmietanę i posypujemy czekoladą startą na tarce. Smacznego:)

poniedziałek, 30 września 2013

Sałatka z figami, szynką szwarcwaldzką i serem camembert

Bardzo długo szukałam w Bytomiu fig. Pewnego dnia na zakupach mój mąż podszedł do mnie z kilkoma pięknymi figami, które chyba wyczarował. Mając te cudeńka zrobiłam przepyszną sałatkę, którą każdemu polecam.


Składniki na 1 dużą porcję:
garść rukoli
2 figi
3 plastry szynki szwarcwaldzkiej
kilka małych kawałków miękkiego sera camembert

dressing:
1 łyżka octu balsamicznego
3 łyżki oliwy
2 łyżki miodu


Na dużym talerzu układamy rukolę. Na niej układamy figi pokrojone w mniejsze cząstki (ósemki), ser w kawałkach oraz porwaną na mniejsze kawałki szynkę. W miseczce mieszamy dokładnie składniki na dressing. Sałatkę polewamy dowolną ilością dressingu. Smacznego :)

niedziela, 8 września 2013

Tort czekoladowo - orzechowy

Z okazji 50-tych urodzin mojego Taty postanowiłam upiec mój pierwszy tort w życiu. To było dla mnie prawdziwe wyzwanie. Oczywiście żaden przepis z książki kucharskiej ani internetu mi się nie spodobał, więc znalazłam 5 różnych przepisów, połączyłam je jakoś i dodałam coś od siebie (wykorzystałam przepisy ze stron: pomarancza.blox.pl, passionfruit.blox.pl; malacukierenka.pl) . Co by nie było ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zdążyłam upiec to wielkie cudeńko i wszyscy mówili, że jest pyszny (mam nadzieję, że nie kłamali :) ). Ja upiekłam biszkopt dzień wcześniej i przykryłam ściereczką, ponieważ bałam się, że nie zdążę wszystkiego zrobić w jeden wieczór i jak się okazało to był dobry pomysł :) Tort w kawałku na zdjęciu jest na plastikowym talerzyku, ale była to niespodzianka przywieziona na działkę Rodziców, więc jakoś trzeba sobie radzić :)


Składniki:

Biszkopt:
7 jajek rozmiaru L
1 1/2 szklanki cukru
1 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 cukier waniliowy
2 łyżki oleju
1-2 płaskie łyżki gorzkiego kakao
szczypta soli

Syrop do nasączania:
100 ml wody
100 g cukru
2-3 łyżeczki kawy
rum do smaku

Krem:
300 ml mleka
1 opakowanie budyniu czekoladowego bez cukru 
300 g miękkiego masła
100 g czekoladowo-orzechowego kremu do pieczywa
2-3 łyżki cukru pudru 
1 płaska łyżka ciemnego kakao
2 łyżki rumu
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
orzechy laskowe posiekane (około 150-200 g) 

Polewa czekoladowa:
9 łyżek wody
9 łyżek cukru pudru
6 łyżki kakao
3 łyżki masła

Do dekoracji:
pokrojone orzeszki ziemne niesolone
listki z czekolady

Biszkopt: Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywno dodając szczyptę soli. Stopniowo dodajemy cukier nadal ubijając. Ciągle ubijając pianę dodajemy po jednym żółtku. Na końcu wsypujemy cukier waniliowy. Teraz dodajemy bardzo powoli mieszankę przesianej mąki pszennej, ziemniaczanej, kakao i proszku do pieczeniu ostrożnie mieszając łyżką (najlepiej użyć dużej drewnianej łyżki).  Na samym końcu dodajemy olej i wszystko mieszamy. Dno tortownicy (26 cm) wykładamy papierem do pieczenia, a boki smarujemy masłem. Do tak przygotowanej blaszki wlewamy masę. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni do suchego patyczka (ok. 1 godz.). Zostawiamy w wyłączonym, uchylonym piekarniku na 15 min. Przestudzone ciasto przekrawamy na 3 blaty. 

Syrop: Zagotowujemy wodę z cukrem. Rozpuszczamy w niej kawę i dodajemy 2 łyżeczki rumu. Odstawiamy do przestudzenia.

Krem: Najpierw robimy budyń wg przepisu na opakowaniu, jednak dajemy 300 ml mleka, a nie 0,5 l i nie dodajemy cukru. Przykrywamy go folią i odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Kawę rozpuszczamy w rumie. Masło ucieramy z cukrem i kremem do pieczywa. Następnie dodajemy kakao i kawę z rumem i nadal miksujemy. Na samym końcu dodajemy po 1 łyżce budyniu ciągle miksując, aż uzyskamy gładką masę.

Polewa: Wszystkie składniki wrzucamy do rondelka i zagotowujemy dokładnie wszystko mieszając. Na ciasto wylewamy jeszcze ciepłą polewę, ale nie gorącą, gdyż jest wtedy zbyt płynna i wsiąknie w ciasto.

Całość: Pierwszy blat nasączamy syropem (nie przesadźmy z ilością, bo będzie pływał). Nakładamy 1/3 kremu i dobrze rozsmarowujemy. Posypujemy połową orzeszków laskowych. Nakładamy drugi blat, lekko dociskamy i powtarzamy pierwszą czynność. Układamy ostatni blat i też lekko nasączamy. Boki tortu smarujemy pozostałym kremem. Możemy też posmarować górę tortu, ale wtedy polewa musi być naprawdę chłodna, inaczej krem nam się rozpuści. Boki tortu dekorujemy orzeszkami. Mogą to być też prażone płatki migdałów, czy wiórki czekoladowe. Górę tortu polewamy polewą, którą dokładnie rozsmarowujemy. Dekorujemy listkami z czekolady. Smacznego :)



czwartek, 8 sierpnia 2013

Stripsy jak w KFC

Po prostu pychotka. Myślałam, że nie da się zrobić podobnych stripsów, ale te były dosłownie identyczne. Naprawdę polecam wypróbowanie przepisu. Coś wspaniałego. A sam przepis znalazłam na stronie www.uwielbiamgotowac.com Teraz już na pewno nie będę musiała chodzić do KFC, bo w domu można zrobić te pyszności szybko i w prosty sposób:)



Składniki:

1 podwójna pierś z kurczaka
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki słodkiej papryki

ciasto naleśnikowe:
1 jajko
1/2 szklanki mąki
1/4 szklanki mleka
1/2 łyżeczki pieprzy cayenne
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki słodkiej papryki

dodatkowo:
mąka pszenna
olej  do smażenia

mój sos:
2 duże łyżki majonezu
6 łyżek ketchupu

Kurczaka myjemy, kroimy na 1-1,5 centymetrowe paski. Doprawiamy solą, pieprzem cayenne i papryką. Składniki na ciasto naleśnikowe dobrze mieszamy, aż powstaną małe pęcherze. Kurczaka wrzucamy do ciasta naleśnikowego i dobrze mieszamy. Rozgrzewamy olej do 170 stopni (ja użyłam frytkownicy, bo mam pewność, że nic się nie przyklei do ścianek). Kawałki kurczaka wyjmujemy pojedynczo z ciasta naleśnikowego (najlepiej szczypcami, to się nie obkleimy ciastem :) i obtaczamy w przesianej mące. Wrzucamy opanierowanego kurczaka partiami na olej (wrzucajmy każdy kawałek osobno, żeby się nie posklejały). Ja jednocześnie smażyłam około 10 kawałków. Kurczaka smażymy kilka minut na złoty kolor. Odsączamy z tłuszczu na ręcznikach papierowych. Mieszamy ketchup z majonezem i mamy najlepszy sos do stripsów. Smacznego :)


czwartek, 25 lipca 2013

Pyszne ciasto czekoladowe

Przepis na to pyszne ciasto znalazłam na stylowi.pl . Jestem nim po prostu zachwycona. Jest wilgotne, delikatne, wbrew pozorom nie takie mocno słodkie. Ja podawałam je z gorącym sosem malinowym. Polecam :)


Składniki:
250 g gorzkiej czekolady
125 g masła
6 jajek
250 g cukru
60 g mąki pszennej
1 łyżka gorzkiego kakao
masło do posmarowania blaszki


Masło roztapiamy z czekoladą w kąpieli wodnej i odstawiamy do przestudzenia. W tym czasie oddzielamy żółtka od białek. Ucieramy żółtka z cukrem, a białko ubijamy na sztywną pianę. Masę z żółtek dodajemy powoli do czekolady ciągle mieszając (czekolada nie może być ciepła, bo jajka się zetną). Dodajemy mąkę i dalej miksujemy. Na koniec już za pomocą łyżki delikatnie łączymy masę z pianą z białek (białka dodajemy do masy, nie odwrotnie). Przelewamy masę do tortownicy - ja wysmarowałam ją masłem i posypałam gorzkim kakao, żeby nic nie przywarło. Pieczemy przez około 45 minut w 170 stopniach. Smacznego :)


niedziela, 30 czerwca 2013

Klasyczny american style, czyli stek medium rare z gotowaną kukurydzą

W końcu wracam po 1,5 miesięcznej przerwie. Już po ślubie i podróży poślubnej jako mężatka wracam do mojej pasji, czyli gotowania i dzielenia się moimi pomysłami. Nie mogłam się doczekać, żeby w końcu coś ugotować i dodać przepis na bloga. Zaczynam od czegoś naprawdę łatwego, czyli steku i kukurydzy. Ja na 2 osoby użyłam 1 stek z rostbefu, przekrojonego na pół, gdyż był ogromny, ale jak macie apetyt polecam cały na osobę :)


Składniki:

1 duży gruby (min. 3 cm) stek z rostbefu
2 kolby kukurydzy
masło (nie margarynę! :) )
ok. 1/3 szklanki mleka
olej
sól, pieprz
cukier


Kukurydza: Obieramy kukurydzę z liści. Odcinamy końcówki i przełamujemy je na pół. Nie próbujcie kroić, chyba że jesteście bardzo odważni i macie ogromny tasak :) Do 2 litrów gotującej się wody wrzucamy kukurydzę, dodajemy 2 łyżeczki cukru ( 1 łyżeczka cukru na 1 litr wody) i mleko. Gotujemy na dość dużym ogniu przez około 40 minut (tak było w moim przypadku. Wszędzie jest napisane, że 20 - 30 minut, ale moja była jeszcze twarda). Wyjmujemy z wody, na każdej kolbie układamy cienki plaster masła, a solimy już na talerzu. Pamiętajcie, żeby nie solić wody, w której gotujecie kukurydzę , bo nie zmięknie.
Steki: Rostbef przekrawamy na pół, chyba że używamy jednego całego na osobę. Ja odkroiłam też te błony, bo dla mnie są nieapetyczne. Mięso umyłam, dobrze osuszyłam ręcznikiem papierowym. Doprawiłam małą ilością soli (przez sól mięso będzie twarde) oraz dużą ilością pieprzu (steki go kochają :) ). Lekko natarłam olejem. Położyłam steki na mocno rozgrzanej patelni bez tłuszczu (musi być naprawdę baaardzo gorąca) i smażyłam z obydwu stron po 2 minuty, następnie z obydwu stron jeszcze po 1,5 minuty, obsmażyłam boki i zdjęłam z patelni na kilka minut, aby steki odpoczęły. Pamiętajcie, żeby nie dociskać steków do patelni, nie jeździć nimi po niej, bo mięso wypuści soki i będzie twarde. Przekładamy steki i kukurydzę na talerz i gotowe :) Smacznego :)



wtorek, 21 maja 2013

Spaghetti z pesto ze szparagów i rukoli

Przepis na to pyszne danie znalazłam w gazecie. Jedyne co zmieniłam to ilość soku z cytrusów i rodzaj makaronu (ja wolę pełnoziarnisty). Naprawdę polecam. To lekka, małokaloryczna potrawa, a przede wszystkim przepyszna :)


Składniki:

1 pęczek zielonych szparagów
makaron spaghetti pełnoziarnisty (3 porcje)
2 duże garście rukoli
1 ząbek czosnku
50 g sera żółtego 
4 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki soku z limonki lub cytryny
sól, pieprz

Szparagi myjemy, usuwamy zdrewniałe końcówki. Odcinamy główki i odkładamy na bok. Resztę łodyg kroimy na kawałki 2 cm długości. Zagotowujemy dużą ilość wody (osolonej). Wrzucamy szparagi (bez główek) i gotujemy około 5 minut. Wyjmujemy łyżką cedzakową i do tej samej wody wrzucamy makaron (gotujemy wg instrukcji na opakowaniu). Na 2 minuty przed końcem gotowania dorzucamy główki szparagów. Do malaksera wrzucamy szparagi (bez główek), garść rukoli, starty ser, czosnek, sok z limonki, oliwę i odrobinę soli. Całość miksujemy na gładką masę. Odcedzamy makaron z główkami. Wrzucamy z powrotem do garnka i mieszamy z pesto oraz pozostałą rukolą. Doprawiamy pieprzem. Smacznego :)



poniedziałek, 13 maja 2013

Tortille zapiekane z mięsem mielonym i pomidorami, czyli meksykańska uczta

Niestety ostatnio rzadko tu zaglądam i coś dodaję, bo do ślubu coraz bliżej i cierpię na brak czasu. Mam nadzieję, że już za niedługo to się zmieni i będę miała więcej czasu na pichcenie. Dziś bardzo fajny i łatwy przepis. Polecam osobom, lubiącym meksykańską kuchnię.


Składniki:
4 tortille (lub więcej jeśli dodajemy do środka mniej farszu)
0,5 kg mięsa mielonego (najlepiej wołowego)
1 puszka pomidorów krojonych
1/2 puszki kukurydzy
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
odrobina chili (jeśli nie lubicie ostrych potraw to zrezygnujcie z chili)
2 łyżki koncentratu pomidorowego
garść startego sera żółtego
sól, pieprz
olej

Cebulę i czosnek obieramy i kroimy w drobną kostkę. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju. Podsmażamy cebulę, aż się zeszkli. Dodajemy czosnek i mięso mielone i smażymy. Gdy mięso będzie zarumienione dodajemy pomidory i jedną łyżkę koncentratu. Smażymy na dość dużym ogniu, aż woda z pomidorów całkowicie odparuje. Dorzucamy kukurydzę i doprawiamy solą, pieprzem i chili. Na środku tortilli układamy farsz (tak jak na zdjęciu poniżej).


Zawijamy tortille, układamy w naczyniu żaroodpornym, smarujemy pozostałym koncentratem pomidorowym i posypujemy serem. Zapiekamy w piekarniku przez 15 - 20 minut. Smacznego :)




piątek, 3 maja 2013

Ciasto rozetkowe, czyli bułeczki drożdżowe z konfiturą i migdałami

Przepis pochodzi z książki "Domowe wypieki". Uwielbiam ją. Są w niej wspaniałe przepisy, które sprawdzają się i nie są trudne. Gdy pierwszy raz wzięłam ją do ręki nie wiedziałam, który przepis wybrać jako pierwszy do wypróbowania, bo wszystko wyglądało tak apetycznie. Polecam ten przepis, gdyż bułeczki są fantastyczne :)

Składniki:

na ciasto:
125 ml mleka
375 g mąki pszennej
30 g drożdży
50 g cukru
75 g masła
1 jajko
szczypta soli

na nadzienie:
mały słoiczek konfitury (ja użyłam truskawkowej)
100 g posiekanych migdałów obranych ze skórki

ponadto:
lukier
tłuszcz do posmarowania formy


Mleko podgrzewamy (ma być ciepłe, ale nie gorące). Mąkę przesiewamy do miski. Robimy w środku zagłębienie i wsypujemy pokruszone drożdże, 1 łyżkę cukru i odrobinę mleka. Posypujemy odrobiną mąki z brzegów. Mieszamy na papkę ale nie mieszamy z resztą mąki, która jest po bokach. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 minut. Masło stapiamy, mieszamy z mlekiem. Stopniowo dodajemy do ciasta cukier, jajko i mleko z masłem. Wyrabiamy ze szczyptą soli. Odkładamy je na około 30 - 40 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Tortownicę smarujemy tłuszczem. Ciasto rozwałkowujemy podsypując mąką na prostokąt (około 50 x 40 cm). Smarujemy konfiturą i posypujemy migdałami.


Ciasto zwijamy wzdłuż dłuższego boku i kroimy na dość grube kawałki (rozetki). Układamy w tortownicy i zostawiamy do wyrośnięcia na 10 minut. 


Wkładamy ciasto do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 45 minut. Kontrolujmy jednak czas pieczenia. Jeszcze ciepłe ciasto polewamy lukrem (zwykle robi się go z cukru pudru i soku z cytryny, ja zamiast soku używam wody, bo nie lubię kwaśnego lukru). Smacznego :)

sobota, 27 kwietnia 2013

Ravioli ze szpinakiem i ricottą

Uwielbiam włoską kuchnię. To moim zdaniem jedna z najlepszych kuchni na świecie. Królują w niej makarony, a że je uwielbiam postanowiłam zrobić śliczne ravioli, które zawsze podobały mi się w programach kulinarnych :) Polecam, te pierożki są pyszne.


Składniki:

na makaron:
250 g mąki pszennej
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka wody
2 jajka
1 żółtko
1/2 łyżeczki soli

na farsz:
250 g szpinaku (można dać więcej)
1/2 opakowania serka ricotty (dajcie mascarpone jeśli jej nie macie)
kilka obranych, poszatkowanych migdałów
1 duży ząbek czosnku
1 łyżka oliwy
odrobina soku z cytryny
sól, pieprz

sos:
kilka łyżek masła
2 - 3 łyżki śmietany 30%
odrobina soku z cytryny (opcjonalnie)
szczypta soli

Najpierw robimy farsz, gdyż musi wystygnąć. Na oliwie podsmażamy krótko pokrojony czosnek. Dodajemy szpinak. Podsmażamy, aż zmięknie. Dodajemy serek i migdały oraz sok z cytryny. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Wszystko mieszamy i odkładamy do przestudzenia. Teraz makaron. Wszystkie składniki na niego mieszamy i zagniatamy ciasto. Nie róbmy tego zbyt długo, bo będzie twarde. Odkładamy je do lodówki na 1/2 godziny. Ciasto dzielimy na mniejsze kawałki. Teraz musimy je rozwałkować (cienko). Ja użyłam wałka, ale jak macie tę fajną maszynkę do makaronu to korzystajcie śmiało :) Trochę mi się mięśnie wyrobiły przy tym wałkowaniu :) Teraz w odstępach układamy po łyżeczce farszu (jak na zdjęciu).

Bok ciasta, który został bez farszu nakładamy na ten z farszem. Przygniatamy boki i radełkiem wycinamy już kwadratowe kształty. 

Do gotującego się wrzątku z odrobiną soli (wody musi być dużo) wrzucamy pierożki i gotujemy od wypłynięcia na powierzchnię kilka minut czasem mieszając, aby się nie posklejały. W tym czasie robimy szybki sos. Topimy masło, dodajemy śmietanę i ewentualnie odrobinę soku z cytryny, szczyptę soli. Mieszamy i odkładamy. Szybki i prosty sos :) Odcedzamy pierożki, przelewamy na durszlaku zimną wodą, przekładamy na talerze i polewamy sosem. Smacznego :)




wtorek, 16 kwietnia 2013

Krem z groszku z boczkiem i grzankami

Krem z groszku jest po prostu pyszny. Uwielbiam go. To naprawdę zdrowa zupa, oczywiście pod warunkiem, że nie dodamy boczku :) Mi smakuje z boczkiem, ale oczywiście można ją zamienić na bardziej dietetyczną wersję bez niego. 


Składniki:
2 pałki z kurczaka
1 marchewka
1 pietruszka
1 cebula
1 ząbek czosnku
3/4 opakowania groszku mrożonego
kilka cienkich plastrów boczku 
3 kromki chleba (ja miałam pełnoziarnisty)
1 kostka rosołowa warzywna
sól, pieprz
oliwa
lubczyk
wegeta

Do garnka na zupę wrzucamy umyte pałki oraz obrane i umyte warzywa (marchewkę, pietruszkę, cebulę i czosnek). Gotujemy wszystko, aż powstanie nam rosołek. Wyjmujemy warzywa i mięso. Do zupy dodajemy kostkę rosołową oraz mrożony groszek. Gotujemy kilkanaście minut, aż groszek zmięknie. Całość miksujemy (mój blender biedny dogorywał, więc nie zmiksowało mi się wszystko dokładnie). Na osobnej patelni podsmażamy na małym ogniu chleb pokrojony w kostkę z odrobiną oliwy, wegety i lubczyku (aż grzanki będą chrupkie). Zdejmujemy grzanki i wrzucamy boczek. Smażymy z obydwu stron. Nalewamy zupę na talerze, dodajemy pokrojony boczek i na bieżąco dosypujemy sobie grzanki. Smacznego :)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Pieczony kurczak po portugalsku

Przepis na tego pysznego kurczaka pochodzi z jednej z pierwszych książek kulinarnych, które  się u mnie znalazły "Łatwe potrawy". Nie bez przyczyny jest w niej napisane, że po spróbowaniu tego kurczaka nie będziemy już chcieli kupować kurczaka z rożna. Przepis troszkę zmieniłam, ale lubię coś dodać od siebie, poza tym myślę, że w kuchni trzeba tworzyć, a nie naśladować :)


Składniki:
1 kurczak (wagi około 1,6 kg)
1/2 papryczki chili drobno posiekanej
1 łyżka mielonej słodkiej lub ostrej papryki
3 zmiażdżone ząbki czosnku
2 łyżeczki soli
sok wyciśnięty z 1 cytryny
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka oregano (może być suszone)

Kurczaka dokładnie myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. Nożycami do drobiu lub nożem przekrawamy kości po obydwu stronach kręgosłupa i go wyjmujemy (wbrew pozorom to jest bardzo łatwe). Odwracamy kurczaka i mocno naciskamy dłonią na mostek, aż się złamie i kurczak będzie dzięki temu płaski. Składniki na marynatę wrzucamy do moździerza i rozcieramy. 1/5 marynaty nacieramy kurczaka od spodu. Wkładamy kurczaka do naczynia żaroodpornego skórą do góry i polewamy resztą marynaty. Pieczemy w 160 stopniach przez 1 godzinę i 50 minut co 30 minut polewając go wytworzonym w naczyniu żaroodpornym sosem, a następnie zwiększamy temperaturę do około 200 stopni i pieczemy kurczaka jeszcze przez chwilę (aż skórka się zrumieni i stanie chrupiąca). Czas pieczenia zawsze dostosujmy do naszego piekarnika. Zerkajmy na nasze cudeńko, aby się nie spaliło.

Kurczak surowy, polany marynatą

sobota, 6 kwietnia 2013

Truskawki w czekoladzie z chili, czyli pyszny dodatek do szampana

Ciężko powiedzieć, że to przepis, ponieważ jest to tak proste i szybkie, że gotowaniem nie można tego nazwać :) Truskawki w czekoladzie są po prostu pyszne. Jedne zrobiłam w gorzkiej czekoladzie z chili, a drugie w białej czekoladzie. Polecam :)



Składniki:
kilkanaście dużych truskawek
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady z chili (jeśli nie mamy czekolady z chili, to po prostu dodajmy odrobinę chili w proszku)
1/2 tabliczki białej czekolady

Truskawki dobrze myjemy i osuszamy ręcznikami papierowymi (muszą być naprawdę suche, inaczej przez wodę czekolada z nich spłynie). Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej (oczywiście gorzką czekoladę i mleczną osobno ;) ). Jedne truskawki maczamy w gorzkiej, a drugie w białej czekoladzie. Dokładnie obtaczamy w niej truskawki. Przekładamy je na talerz i odkładamy do lodówki, aż czekolada zastygnie.



czwartek, 4 kwietnia 2013

Placki ziemniaczane z gulaszem wołowym i warzywami


Składniki

Placki:
kilka dużych ziemniaków
1 jajko
1 cebula
kilka łyżek mąki
sól, pieprz

Gulasz wołowy:
1/2 kg chudego mięsa wołowego na gulasz
1 cebula
1/2 papryki czerwonej
kilka dużych pieczarek (lub więcej małych ;) )
1 łyżka mąki pszennej
1/4 warzywnej kostki rosołowej
1/2 łyżeczki sosu sojowego
1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
sól, pieprz
olej

Dodatki:
1 pomidor
1/2 dużego ogórka
jogurt naturalny

Placki: Ziemniaki obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach (najmniejszych). Podobnie robimy z cebulą. Całość mieszamy z jajkiem. Dodajemy mąkę stopniowo, tak aby masa była dość gęsta. Doprawiamy solą i pieprzem. Gdy gulasz będzie gotowy smażymy placki na niewielkiej ilości oleju (odsączamy z tłuszczu na ręcznikach papierowych).

Gulasz: Mięso kroimy w dość małą kostkę. Podobnie robimy z cebulą, pieczarkami i papryką. Mięso podsmażamy w garnku na niewielkiej ilości oleju. Gdy mięso będzie usmażone doprawiamy go solą, wrzucamy do niego warzywa. Smażymy jeszcze kilka minut, zalewamy wodą (w ilości takiej, żeby przykryła całe mięso, ale nie za dużo, bo nie chcemy zupy ;P ), dodajemy 1/4 kostki rosołowej oraz zioła. Całość gotujemy, aż mięso będzie miękkie. Powinna odparować większość płynu. Jeśli jest go mało, a mięso jest jeszcze twarde to dolewamy trochę wody. Doprawiamy sosem sojowym i pieprzem. 1 łyżkę mąki mieszamy z kilkoma łyżkami wody i wlewamy do gulaszu. Mieszamy, aż zgęstnieje. Gotowe :)

Na usmażone placki nakładamy gulasz, polewamy każdy placek łyżeczką jogurtu, a na górę układamy pomidory i ogórki pokrojone w plastry. Smacznego :)


wtorek, 26 marca 2013

Dorada z pomidorami i fasolą

Przepis pochodzi z książki Cudowna dieta. Przepis trochę zmieniłam, ale zwykle tak robię. Dlaczego sięgnęłam po takie środki? Bo ślub się zbliża, a ja tyle gotuję, że ciągle tyję a nie chudnę :P Co by nie było, książka fajna i polecam wypróbowanie tego przepisu.


Składniki:
2 małe wypatroszone dorady lub 4 małe filety
250 g pomidorów
1/2 puszki fasoli czerwonej
2 łyżki soku z cytryny
grubo siekana natka pietruszki (około 4 łyżki)
kiełki (ja miałam kiełki rzodkiewki)
olej
sól, pieprz

Jeśli mamy doradę w całości (tak jak ja) to robimy z niej filety. Jeśli nie mamy na to czasu lub cierpliwości to kupujemy filety :) Przyprawiamy solą i pieprzem. Podsmażamy na baaardzo małej ilości oleju (dosłownie 1 łyżka) filety z obydwu stron. Odkładamy na talerz. Na tej samej patelni podsmażamy przekrojone na pół pomidorki, aż zmiękną. Dodajemy fasolę (odsączoną), natkę, 1 łyżkę soku z cytryny i odrobinę wody i dalej smażymy. Doprawiamy solą i pieprzem. Warzywa przekładamy na talerze, na górę układamy rybę, skrapiamy resztą soku z cytryny i ozdabiamy kiełkami. Smacznego :)


poniedziałek, 18 marca 2013

Muffinki kakaowe z białą czekoladą

Przepis na te muffinki znalazłam na blogu kuchnianaobcasach.blogspot.com. Oczywiście jak zawsze musiałam dodać coś od siebie i do środka każdej muffinki wrzuciłam kostkę białej czekolady. Co by nie było polecam ten przepis. Jeszcze tak łatwego i szybkiego w wykonaniu przepisu na muffiny nie widziałam :)


Składniki:

250 g mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
3 czubate łyżki gorzkiego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka
1 szklanka mleka
1/2 szklanki oleju
1 tabliczka białej czekolady

Suche składniki mieszamy w jednej misce łyżką. W drugiej misce mieszamy wszystkie płynne składniki też łyżką. Teraz mokrą masę przelewamy do suchej i mieszamy niedbale łyżką. Do foremek na muffiny wkładamy papilotki. Wypełniamy je masą do 1/3 wysokości. Do każdej foremki wkładamy kostkę czekolady. Dokładamy masy do 2/3 wysokości (lub nawet troszkę więcej). Pieczemy w około 180 - 200 stopniach przez około 25 minut.

poniedziałek, 11 marca 2013

Musaka bardziej po polsku

Bardzo lubię musakę. Jednak przyznam, że jest w niej kilka elementów, które mi nie odpowiadają, więc ja zmodyfikowałam i tak powstała bardziej polska musaka :) Bakłażany zamieniłam na cukinię (w końcu nasza cukinia jest pyszna) i dodałam puree z ziemniaków. Spróbujcie, myślę, że warto.


Składniki:

1/2 kg mięsa mielonego (najlepiej wołowego, ale ja miałam wieprzowe)
1 puszka pomidorów
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 duża cukinia
4 duże ziemniaki
mleko
masło
kawałek sera żółtego
sól, pieprz
olej do smażenia

Na patelni na niewielkiej ilości oleju podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę. Dodajemy mięso i czosnek. Wszystko podsmażamy. Gdy mięso będzie już brązowe dodajemy pomidory z puszki pokrojone w kostkę. Dodajemy sól i pieprz do smaku. Ja dodałam też odrobinę lubczyku. Podsmażamy wszystko przez chwilę i odkładamy. Obrane ziemniaki gotujemy, aż zmiękną w lekko osolonej wodzie. Cukinię myjemy, kroimy w plastry (około 1,5 cm) i solimy. Podsmażamy z obydwu stron na patelni grillowej. Ugotowane ziemniaki przeciskamy, dodajemy 2 duże łyżki masła. Dokładnie mieszamy ziemniaki i dodajemy mleko (w takiej ilości, aż będziemy mieli taką kremową konsystencję ziemniaków). Naczynie żaroodporne smarujemy masłem. Na spód układamy cukinię. Na to nakładamy mięso mielone. Na mięsie układamy ziemniaczane puree i posypujemy startym serem żółtym. Zapiekamy około 40 minut w piekarniku.


wtorek, 5 marca 2013

Sałatka z prosciutto i melonem

Uwielbiam połączenie owoców z sałatkami i mięsem. Polecam Wam wypróbowanie tego przepisu, gdyż jest to inna sałatka niż te wszystkie zwykłe sałaty z kurczakiem, które mamy na co dzień. Dostaliśmy z Narzeczonym pyszne prosciutto prosto z Włoch i musiałam je jak najszybciej wykorzystać.


Składniki na 2 porcje:
2 garście mieszanki sałat lub ulubionej sałaty
1/2 melona galia
kilka plastrów prosciutto

dresing:
sok z połówki cytryny
3 łyżki oliwy z oliwek
1 i 1/2 łyżeczki miodu
sól, pieprz

Najpierw robimy dresing. Mieszamy sok z cytryny z oliwą i miodem. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Na talerze przekładamy sałatę. Polewamy odrobiną dresingu. Specjalną łyżką do wydrążania kulek z owoców formujemy kulki z melona i przekładamy na sałatę. Jak nie mamy specjalnego sprzętu po prostu wyjmijmy miąższ łyżeczką :) Na to nakładamy szynkę podzieloną na mniejsze kawałki i całość polewamy jeszcze dresingiem. Nie zużywajmy całego, jeśli mamy mało sałaty. Należy to dopasować, żeby nie było zbyt mokro na talerzu :) Smacznego!


niedziela, 3 marca 2013

Pieczone kacze udka w pomarańczach

Przepis na te pyszne udka znalazłam w internecie. Są naprawdę pyszne. Polecam wypróbowanie tego przepisu.


Składniki:
4 udka z kaczki
2 pomarańcze
1/2 szklanki bulionu warzywnego
1 łyżeczka rozmarynu suszonego
1 łyżeczka miodu
sól, pieprz

Pomarańcze dobrze myjemy i sparzamy wrzątkiem. Z jednej pomarańczy ścieramy skórkę. Mieszamy ją z miodem oraz sokiem z tej pomarańczy. Udka myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym i nacieramy solą, pieprzem i rozmarynem. Wlewamy naszą marynatę. Dobrze obtaczamy udka i odstawiamy do lodówki najlepiej na noc. Udka układamy w naczyniu żaroodpornym. Wlewamy marynatę, w której się marynowały, i obkładamy udka plastrami z drugiej pomarańczy. Pieczemy przez 15 minut w 220 stopniach, następnie wlewamy bulion, przykrywamy, obniżamy temperaturę do 160 stopni i pieczemy przez godzinę czasem polewając marynatą, w której udka się pieką. Po tym czasie odkrywamy je i pieczemy w 180 stopniach, aż spiecze się skórka. Smacznego :)